bez pracy

Człowiek ma naturalne skłonności do ulegania nałogom. Jedni są uzależnieni od hazardu, inni od narkotyków, a jeszcze inni od alkoholu. I właśnie tym ostatnim najtrudniej dostrzec, że coś im w ogóle dolega. No bo jak tu się nie napić skoro wszyscy piją. Poza tym jest tyle wspaniałych okazji, przy których po prostu nie wypada odmówić toastu.

Właśnie w ten sposób tłumaczył się Twój mąż, kiedy pijany wracał nad ranem do domu. Z początku tolerowałaś te jego wyskoki, bo nie zdarzały się one zbyt często. Poza tym uważałaś, że małżonek ma na tyle stresującą pracę, że czasami musi się wyluzować.

Adam pracował w dużej korporacji, która zajmowała się wymyślaniem haseł i prowadzeniem przeróżnych kampanii reklamowych. Nie jest specjalną tajemnicą, że tacy specjaliści jak Twój małżonek, muszą pracować pod ogromną presją czasu i to oni są ojcami potencjalnego sukcesu.

Adam przynosił do domu coraz więcej pieniędzy i piął się po szczeblach korporacyjnej drabiny. Byłaś z niego dumna i przymykałaś czasem oko na to, że gdy wracał do domu, wszczynał dzikie awantury, nie mając ku temu wyraźnego powodu. Poza tym był dla Ciebie czuły, pamiętał o rocznicach ślubu, kupował drogie prezenty. Sprawdzał się też jako tata. Poświęcał synowi tyle czasu, ile tylko mógł. Zabierał go na lody, chodził z nim na basen czy do kina. To wszystko trochę Cię uśpiło i osłabiło Twoją kobiecą czujność.

jak żyć bez pracy

Adam nagle przestał dbać o siebie, ale tłumaczyłaś to sobie w ten sposób, że może to przejściowe i znudziły mu się garnitury. To niejedyne, co z mieniło się w zachowaniu Twojego współmałżonka. Zaczął coraz później wracać z pracy.
Tłumaczył się tym, że szef zatrzymał go w biurze, a on nie mógł mu odmówić. Jego wersja wydawała się mocno naciągana, lecz Ty nie miałaś wystarczających argumentów, by ją podważyć. Z początku dałaś wiarę tym tłumaczeniom, lecz zaczęłaś mieć poważne wątpliwości, czy Twój mąż mówi całą prawdę. W końcu Ty też pracowałaś w korporacji jako księgowa, a nigdy nie zdarzyło Ci się- wrócić do domu i to grubo po 22.

Z niepokojem zaczęłaś też obserwować, jak Adam wraca kompletnie pijany niemal dzień w dzień. On tłumaczył się, że kolega miał dziś urodziny, a to była jakaś firmowa impreza. Ty oczywiście mu nie wierzyłaś, bo jak można zaufać komuś, kto wraca do domu na czworakach- jak jakieś zwierzę. Zauważyłaś też, że mąż, gdy nikt nie patrzy, opróżnia niemal do dna domowy barek. Próbowałaś delikatnie zasugerować mu, by przystopował z piciem. On jednak twierdził, że nie jest alkoholikiem i w każdej chwili może przestać. Prawda była jednak zupełnie inna.

Adam stał się alkoholikiem i nawet tego nie spostrzegł. Dodatkowo zaczął też brać narkotyki, bo to wspomaga kreatywność. Myślał, że za ich pomocą zyska wenę, tak przecież potrzebną w jego zawodzie. Skutek tego był taki, że zamiast awansu doczekał się zwolnienia dyscyplinarnego.

Od teraz musiał nauczyć się, jak żyć bez pracy.

O tym, że ją stracił, oczywiście nie raczył Cię zawiadomić. Dowiedziałaś się o tym dużo później. Adam zaczął wynosić z domu różne rzeczy, bo potrzebował pieniędzy na swoje nałogi. Udawał też, że idzie do pracy, a cały ten czas spędzał w barach lub kręcąc się po ulicach. Gdy wracał, kładł się spać i całkowicie Cię ignorował. Ty miałaś tego dość i postawiłaś mu ultimatum. Powiedziałaś mu, że albo się ogarnie, albo od niego odejdziesz. On oczywiście nie przejął się tym i dalej robił to samo.

Gdy odkryłaś fakt, że wasze konto jest puste, a Adam od trzech miesięcy jest bezrobotny, coś w Tobie pękło. Dodatkowo w łazience znalazłaś małą torebeczkę z podejrzanym, białym proszkiem w środku. Te wszystkie odkrycia nie zwiastowały niczego dobrego.

piwo

Gdy mąż wrócił do domu i trochę wytrzeźwiał, postanowiłaś go przyprzeć do muru. On w końcu przyznał się do swoich nałogów i potwierdził, że przez nie stracił stanowisko. Był bardzo skruszony i obiecywał poprawę. Ty mu nie uwierzyłaś i zmusiłaś go do terapii odwykowej. Wspierałaś go najlepiej, jak tylko umiałaś. Niestety mąż miał na tyle słaby charakter, że żadne leczenie nie pomogło.

Ty w tej sytuacji zmuszona byłaś wyrzucić go z domu i wystąpić o rozwód. Ponieważ zdołał udowodnić, że Twój mąż jest całkowicie za niego odpowiedzialny, uzyskanie go nie było trudne. Było Ci przykro, że wasze małżeństwo się rozpadło.
Musiałaś tak postąpić, ze względu na syna. Nie chciałaś, by patrzył, jak jego ojciec się stacza. A jeśli chodzi o Adama, to słyszałaś od znajomych, że zamieszkał na ulicy i całkiem się zapomniał. To przykre, że człowiek sukcesu, jakim był kiedyś, przepadł w szponach nałogu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here